Początki producenta Kenzo są podobnie jak wielu innych znanych projektantów mody związane z Paryżem. Po otrzymaniu wykształcenia Kenzo Tokada zdecydował się w 1965 zamienić Tokio na stolicę Francji, by zająć się na własny rachunek projektowaniem mody.
W 1988 dom mody Kenzo mógł się pochwalić pierwszymi perfumami kobiecymi swojej firmy, a trzy lata później ponadto perfumami męskimi. Znawcy cenią je za egzotyczne i tajemnicze nuty zapachowe, zupełnie odmienne od wszelkich innych do tej pory znanych registrów.
Tak jak projektowane przez Kenzo ubrania wyróżniają się swym fantazyjnym i prowokującym charakterem, podobnie rzecz się ma z firmowanymi poprzez to nazwisko perfumami. Przyciągają one już niezwykłym wyglądem flakonów, przeważnie nawiązującym do form roślinnych.
Taki właśnie jest m. In. Niecodzienny flakon perfum Amour: wyzywająco czerwony ciekawi asymetrycznym, obłym kształtem i przypomina raczej współczesną rzeźbę surową, będącą dalekim echem konturu ciała żeńskiego.
Zawartość flakonu, na rynku nadal popularna od 2006 roku, jest kompozycją wszelkich zapachów, które chcemy kojarzyć z Japonią, włącznie z wiśnią i ryżem, ale nie tylko... Nowa edycja Amour Florale z 2009 roku w analogicznym białym flakonie dodatkowo kokietuje kobiecością i słodyczą kwiecistych bukietów zapachowych.
Zaskakujące są natomiast owocowe nuty grejpfrutu i czarnej porzeczki. Nie inaczej rzecz się ma z Flower in the Air, 2010, gdzie podstawowymi składnikami kombinacji są trzy przyprawiające o lekki zawrót głowy kwiatowe zapachy róży, gardenii i magnolii.
Na tym jednak nie koniec: maliny i tak samo różowy pieprz stanowią dopełnienie całości. Ta kwintesencja egzotyki i inspirująco niekonwencjonalnych połączeń kryje się w jednakowo nietuzinkowym flakonie: jego ascetyczny , a także ozdobny motyw realistycznie przedstawionej korony kwiatu są z kolei charakterystyczne dla marki Kenzo.
Elementem zaskoczenia jest typ wybranego kwiatu: czerwonego, delikatnego maku. Plakaty reklamujące perfumy zdradzają poetyczną wizję kryjącą się za tym wyborem: to wyrosłe na betonie wielkomiejskie maki unoszące się w powietrzu ponad domami.
To ładny sen i przesłanie w jednym...